piątek, 21 października 2011

Jak oświetlić ogród i oszczędzić na energii?

Autorem artykułu jest Rafał Okułowicz


Odpowiednie oświetlenie podkreśli charakter ogrodu i nada mu uroku. Co jednak zrobić gdy ogród już jest założony i zapomniales o polozeniu instalacji elektrycznej, chcesz zaoszczedzic koszty energii lub na Twojej działce w ogóle nie ma prądu? Wielu z nas chce aby ogród był piękny nie tylko za dnia, ale również i wieczorami. Zapewne Ty również lubisz spędzać w ogrodzie ciepłe, letnie wieczory. Wówczas przyda się odpowiednie oświetlenie, które podkreśli charakter ogrodu i nada mu uroku. Możesz oświetlić ścieżki, rabaty, fragmenty murków, oczka wodne i elementy architektury ogrodowej.

Jednak o oświetleniu trzeba pomyśleć zanim założy się
ogród. W przeciwnym razie, aby położyć instalację elektryczną i kable, trzeba będzie rozkopywać rabaty i wydeptane ścieżki ogrodowe. A tego zapewne chcesz uniknąć...

Co zatem zrobić jeżeli Twój ogród już jest założony? Jak zainstalować oświetlenie aby nie naruszyć istniejących elementów ogrodu? I w końcu, co zrobić jeżeli na Twojej działce w ogóle nie ma prądu?

Jeżeli kiedykolwiek dręczyły Cię te pytania, to doskonałym rozwiązaniem dla Ciebie będą lampy słoneczne!

Łatwy montaż i niskie koszty eksploatacji to podstawowe zalety takich lamp. Zaoszczędzisz na energii elektrycznej, wykorzystując energię płynącą do nas prosto z nieba :-)

Jeżeli Twój ogród jest duży i chcesz umieścić sporo lamp, do zaoszczędzenia na elektryczności są naprawdę spore kwoty!

Jak korzystać z lamp słonecznych?

Lampa słoneczna jest produktem czerpiącym energię z odnawialnych źródeł naturalnych, dzięki czemu jest przyjazna dla środowiska naturalnego i nie zburzy ekologicznego charakteru Twojej działki czy ogrodu.

Ładuje się w ciągu dnia, magazynując prąd w akumulatorze. Po zmierzchu automatycznie włącza się dając delikatne podświetlenie ścieżek, schodów, tarasów i innych elementów naszych ogrodów.

Fotoogniwa są bardzo trwałym elementem, żywotność ich wynosi do 20 lat, a dioda dająca światło może pracować około 100 000 godzin. Aby jednak wykorzystać maksymalnie możliwości lamp słonecznych i cieszyć się nimi jak najdłużej, warto poznać kilka sztuczek. Oto one:

1) Pamiętaj, że lampa aby świecić w nocy, musi zmagazynować odpowiednią ilość energii w czasie dnia. Dlatego też do zainstalowania lampy wybierz miejsce o możliwie największym nasłonecznieniu.

2) Lampa słoneczna włącza się automatycznie gdy zapada zmierzch. Aby działało to poprawnie, wybrana lampa nie może być oświetlana przez inne lampy - zarówno tradycyjne jak i solarne. Umieszczaj zatem lampy solarne z dala od źródeł światła elektrycznego, a także zachowaj odstęp pomiędzy poszczególnymi lampami solarnymi ustawionymi np. w rzędzie. Zbyt gęste ustawienie spowoduje migotanie lamp.

3) Kurz i inne zanieczyszczenia zmniejszają ilość docierającego światła powodując niepełne ładowanie się akumulatorka, a to z kolei powoduje krótszą żywotność akumulatorka lub wadliwe jego działanie. Aby utrzymać ogniwo w czystości, czyść regularnie lampę zwilżoną szmatką lub ręcznikiem papierowym.

4) W zasadzie produkowane obecnie lampy słoneczne mogą spędzać również zimę w ogrodzie. Jednak niskie temperatury i skrócenie czasu dnia (akumulatory lampy nie zdążą się do pełna naładować), powodują, że żywotność akumulatorów ulega znacznemu skróceniu. Warto zatem na czas mrozów lampę schować i zabezpieczyć.

Na koniec pozostaje mi wspomnieć, że podstawą zadowolenia z lamp słonecznych jest wybranie produktów dobrej jakości. Takich, które dadzą silne białe światło i będą Ci służyły wiele lat. I najlepiej takich, które ktoś już sprawdził i może Ci je polecić. Ja polecam właśnie te: lampy słoneczne - zamów przez internet! ---

Rafał Okułowicz jest twórcą poradnika Ogrody oraz Domy i Mieszkania.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ogród feng shui

Autorem artykułu jest Mirosław Mazur


Obecnie bardzo często korzysta się przy projektowaniu parków lub ogrodów z zasad sztuki feng shui. Co niektórzy korzystając z podręczników starają się umieścić w nim jak najwięcej elementów architektury chińskiej zapominając że tak naprawdę nie o to chodzi.

Niestety obecnie większość domów buduje się na niewielkich działkach, dlatego też normą jest mały ogródek, osłonięty ogrodzeniem. Nie oznacza to, że w tak małym „zakamarku” bezsensowne jest stosowanie zasad feng shui (z takimi opiniami się spotkałem) jest to błędne podejście, bo tak naprawdę to, co nas otacza posiada większy wpływ niż to, co znajduje się w domu. Mały ogródek najczęściej jest przyjemnym miejscem do odpoczynku, relaksu i spotkań ze znajomymi w okresie letnim, dlatego też taka mała przestrzeń powinna posiadać swój charakter. Układ roślin i elementów małej architektury powinien być prosty i czytelny, dzięki czemu do jego wnętrza nie wkradnie się chaos. Rysując projekt terenu musimy pamiętać, iż zbyt duże ich nagromadzenie sprawiać może wrażenie bałaganu a tym samym „ciasnej” przestrzeni.

Przy projektowaniu ogrodu zgodnie z zadami feng shui kompasu to, co jest najważniejsze to wpływ danego kierunku na człowieka przebywającego w danej przestrzeni. Odpowiednia lokalizacja roślin i krzewów a także małej architektury względem kierunków oraz ukształtowania terenu uważa się za najważniejsze. W dużym ogrodzie warto rozmieścić rośliny w luźnych grupach, wykorzystując jako główne elementy drzewa i krzewy. Byliny wymagają wielu zabiegów pielęgnacyjnych, ale z powodzeniem mogą być uzupełnieniem całości. Musimy pamiętać, że ogród usytuowany przy domu należy podzielić na mniejsze części, adaptując je na część wypoczynkową, plac zabaw dla dzieci, oraz odpowiednie miejsce gospodarcze. Dzięki temu już na samym początku projektowania będzie wiadomo gdzie one się znajdują a tym samym unikniemy ciągłego przesadzania roślin. Zasadnicze znaczenie w ogrodzie posiadają też ciągi piesze (chodniki) oraz przepływająca woda znajdująca się na tym terenie lub stojąca takie jak modne ostatnio oczko wodne. Istotna jest również kolorystyka kwiatów oraz ich kształt, których nasadzenia uzależnione są od kierunku (czyli strony świata) gdzie mają się znajdować. Sadząc drzewa i krzewy, wytyczając kształt rabat i bieg ciągów pieszych powinniśmy zapewnić harmonijny przepływ dobroczynnej energii chi. Rośliny tak jak i elementy małej architektury nie powinny wywoływać uczucia zagrożenia lub dyskomfortu. Takim przykładem może być duże drzewo znajdujące się zbyt blisko domu lub miejsce wypoczynku po poludniowo-zachodniej stronie znajdujące się bez cienia.



Pięć żywiołów w ogrodzie a sztuka feng shui.

Zgodnie z teorią o wzajemnym oddziaływaniu na siebie pięciu żywiołów - woda, ziemia, drewno, metal, ogień – wykazują one powiązania z określonymi stronami świata, liczbami, roślinami a także przedmiotami. Takim przykładem jest skalniak reprezentujący żywioł Ziemi lub oczko wodne, które jest żywiołem Wody. Nie można również zapomnieć, że same cięgi piesze, czyli alejki są jak rzeka, poprzez którą rozprowadzana jest energia po ogrodzie. Zgodnie z zasadami oddziaływania żywiołów wzajemne powiązania między żywiołami mogą być niszczące bądź twórcze. Dlatego też należy pamiętać, aby żywioł ognia i wody nie występowały koło siebie, ponieważ ich niszczycielska siła zwalcza się a co zatem idzie w tym miejscu zamiast czuć się zrelaksowanym będziemy podenerwowani i zmęczeni.

Jak określić, jaki żywioł jest reprezentowany przez daną część ogrodu?

Stojąc tyłem do domu i popatrzmy prosto na ogród. Kierunek, w którym patrzymy, jest według sztuki Feng Shu związany z określonym elementem. Jeśli ogród otacza dom z wielu stron to najważniejsza jest ta część, z której najczęściej korzystamy. Nie musi to być część największa. Zależy to, w jakiej części ogrodu najczęściej uczęszczany.



Wschód lub Południowy-wschód – Drzewo.
Południe-Ogień.
Południowy-zachód – Ziemia.
Zachód lub Północny-zachód – Metal.
Północ – Woda.
Północny-wschód – Ziemia.

W rzeczywistości każdy ogród można przekształcić w feng shui. Aranżacja ogrodu ma na celu stwożenie przytulnego miejsca wypoczynku i zdrowego dla mieszkańców domu. Błędem jest natomiast sądzić, że nasz ogród będzie kiedykolwiek gotowy. Przeczy to filozofii Wschodu, która uczy nas, że życie podlega ustawicznym przemianom. Dlatego też nie istnieje trwałe rozwiązanie przy projektowaniu terenów zielonych. Według nauki dalekowschodniej świat stanowi jedną wielką całość. Natura, kosmos, człowiek oraz wszystko, co go otacza jest częścią wielkiego organizmu i wzajemnie na siebie wpływają. Każda zmiana istniejącego stanu rzeczy nawet niewielka, wywołuje rezonans, którego działania nie możemy uniknąć. Tę siłę, która wszystko łączy, Chińczycy nazywają Chi. Każdy z nas odczuwa wpływ harmonijnego otoczenia, równowagę w kształcie środowiska jako niezwykłe korzystne, ale nie tłumaczymy tego „pozytywnym strumieniem energii”, lecz po prostu dobrym smakiem. Bardzo ważne jest, aby ogród pasował do ludzi, którzy z niego korzystają. Od osobistego smaku zależy czy ogród urządzimy w okazałym stylu wiejskim czy bardziej prostym. Dlatego też zanim jednak przystąpimy do aranżacji ogrodu musimy sami sobie odpowiedzieć na pytania:


1. Ilu jest domowników?
Jest to bardzo ważne, w jakim jesteśmy wieku i kondycji, ponieważ dzięki temu będziemy wiedzieli, jakie rośliny należy w ogrodzie posadzić uwzględniając czas na ich pielęgnację.
2. Jak zamierzamy spędzać czas w ogrodzie?
Jak lubimy spędzać nasz wolny czas? Czy planujemy w ogrodzie pracować czy też służy on tylko do spotkań ze znajomymi w okresie letnim. Odpowiadając sobie na to pytania będziemy wiedzieli czy w ogrodzie powinna być altanka czy wystarczy tylko małe zadaszenie.
3. Jakie są nasze upodobania?
Jakie rośliny nam się podobają? Czy wolimy materiały naturalne (drewno, kamień, wiklina), czy też preferujemy metal i szkło? I dopiero na końcu należy się zastanowić, jaki rodzaj nawierzchni najbardziej nam odpowiada w ogrodzie i jak planujemy go oświetlić?

Jak widać pytań jest bez liku lecz gdy na nie odpowiemy już na samym początku zanim ogarnie nas szał kupowania roślin i krzewów unikniemy pomyłek w trakcie projektowania terenów zielonych. Projekt ogrodu możemy wykonać sami pamiętając jednak, że ogród feng shui to rzeźba terenu i architektura stworzona z przymierza wody i kamienia. Te dwa elementy są stałe, niezmienne i niewzruszone. Dlatego też nasz ogród powinien uwzględniać te dwa aspekty, dzięki czemu teren wypoczynku nie będzie płaski i jednolity a tym samym nudny i mało uczęszczany przez nas samych.



Mirosław Mazur

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

10 Sposobów na Unikanie Pestycydów na co Dzień

Autorem artykułu jest Ewa Maria Szulc


W USA, co roku używanych jest 1,2 miliarda kilogramów pestycydów i to jest liczba udokumentowana i podana do publicznej wiadomości. Szukałam podobnej informacji dotyczącej Polski, nie udało mi się znaleźć. Nikt nie kontroluje tego przemysłu? Czy nie chcą nas straszyć? W USA, co roku używanych jest 1,2 miliarda kilogramów pestycydów i to jest liczba udokumentowana i podana do publicznej wiadomości.

Szukałam podobnej informacji dotyczącej Polski, nie udało mi się znaleźć. Nikt nie kontroluje tego przemysłu? Czy nie chcą nas straszyć?

W takiej sytuacji najlepiej starać się ograniczyć kontakt z potencjalnymi pestycydami. Można to zacząć już dzisiaj, bo nigdy nie jest za późno.

Wszystkie pestycydy są niebezpieczne, a mamy z nimi do czynienia na co dzień. Czy mieszkamy w mieście, czy na wsi. Stosujemy je do zwalczania organizmów szkodliwych lub niepożądanych. Używane nie tylko do ochrony roślin, lasów, zbiorników wodnych, zwierząt, ludzi, produktów żywnościowych, kosmetyków, a także do niszczenia żywych organizmów, uznanych za szkodliwe w budynkach gospodarczych, mieszkalnych, publicznych i magazynach.

Z pestycydami mamy do czynienia w środkach odstraszających komary i kleszcze oraz w obrożach naszych pupili domowych odstraszających pchły czy kleszcze.

Ponieważ bakterie również są uznawane za organizmy niepożądane, pestycydy stoją sobie pod twoją umywalką czy zlewozmywakiem w postaci środków chemii gospodarczej.

No i czy chcesz czy nie chcesz większość spożywanej żywności została wytworzona z użyciem pestycydów i nadal zawiera ich pozostałości.

Jak się bronić? Jak unikać pestycydów?

10 Sposobów na Unikanie Pestycydów

1) Kupuj owoce i warzywa we właściwym dla nich sezonie, czyli wtedy, kiedy dojrzewają w twoim regionie. Im bliżej rosły twojego miejsca zamieszkania tym lepiej – to oznacza dużo mniejsze prawdopodobieństwo, że były traktowane chemikaliami, aby podnieść ich trwałość podczas transportu i przechowywania.

2) Myj dokładnie owoce i warzywa pod bieżącą wodą, ale nie używaj detergentów – mogą zawierać substancje nieprzeznaczone do konsumpcji. Dobrze jest obierać skórkę każdego owocu i warzywa, które wydaje się nawoskowane. Wosk może zawierać substancje grzybobójcze, aby przedłużyć termin przydatności do spożycia.

3) Warto kupować warzywa i owoce oznaczone, jako ekologiczne lub uprawiać własne w ogrodzie.

4) Tłuszcz z ryb i mięsa zawsze należy usuwać, ponieważ niektóre z pestycydów odkładają się w tłuszczu.

5) Zapytaj sąsiadów czy używają pestycydów. Jeśli tak, poproś, aby informowali cię, gdy będą to robić. Dzięki tej wiedzy można uchronić dzieci i zwierzęta domowe przed wystawieniem ich na bezpośrednie działanie.

6) Nie chodź po trawniku, który był pryskany pestycydami przynajmniej przez 24 godziny.

7) Jeżeli używasz pestycydów w ogrodzie, zastanów się czy nie lepiej byłoby zastąpić niektóre z nich innymi, mniej szkodliwymi środkami. Pamiętaj, że użyte w ogrodzie pestycydy nigdy nie pozostają tylko w miejscu, w którym są używane. Badania wskazują, że tylko 1% substancji ochrony roślin spełnia zadanie, w jakim była użyta. Reszta przedostaje się do gleby, wody itd. Na podeszwach twoich butów mogą zostać wniesione do domu i tam pozostaną, przez co najmniej rok.

8) Jeżeli korzystasz z usług firmy ogrodniczej, zapytaj jakich pestycydów używają i jak często. Zapytaj czy oferują alternatywę dla używanych środków.

9) Jeżeli przy twoim biurze oraz przy przedszkolu czy szkole twojego dziecka jest ogród, zapytaj czy używają w nim pestycydów i jak często. Poproś, aby informowali o tym, gdy będą ich używać. Poproś o rozważenie używania innych metod.

10) Dowiedz się, czy woda w twoim rejonie zawiera pozostałości pestycydów. Jeżeli używasz własnego źródła, daj wodę do przebadania. Jeżeli zawiera pozostałości pestycydów, napisz prośbę do swojego urzędu, aby usunięto źródło tego zanieczyszczenia. Dopóki tak się nie stanie, używaj filtra do wody – usuwają one większość zanieczyszczeń.

Pestycydy syntetyczne i naturalne.

Pestycydy mogą być syntetyczne lub naturalne i wcale nie jest powiedziane, że naturalne są mniej szkodliwe. Przyjęcie takiego punktu widzenia jest uproszczeniem. Pestycydy pochodzenia naturalnego mają również różny stopień szkodliwości.
Należy je rozróżniać na podstawie poziomu toksyczności, zawsze czytać, co jest napisane na etykiecie i stosować się do wskazań.

Toksyczność

Nie ma nieszkodliwych pestycydów - są to najgroźniejsze substancje, z jakimi człowiek ma do czynienia na skalę masową. DDT jest wykrywane jeszcze dzisiaj, po 30 latach od jego zastosowania.

W Polsce obowiązuje podział na 5 klas toksyczności. Zakwalifikowanie do danej grupy jest uzależnione od dawki mg na kilogram wagi, powodujące śmierć ssaków.
Klasa 1 i 2 to trucizny (50-150 mg/kg).
Klasa 3 i 4 to substancje szkodliwe (151-5.000 mg/kg).
Klasa 5 to substancje praktycznie nieszkodliwe (powyżej 5.000 mg/kg).

Pomimo tego, że klasa 5 to substancje ‘praktycznie’ nieszkodliwe, to nie została wynaleziona taka substancja, która byłaby nieszkodliwa dla człowieka i zwierząt.

Pestycydy? Herbicydy? Jaka to różnica?

Pestycydy to nazwa ogólna, dzielą się pod względem zastosowania na:

1. Zoocydy (środki do zwalczania szkodników zwierzęcych):
- Insektycydy - środki owadobójcze,
- Rodentycydy - środki gryzoniobójcze,
- Moluskocydy - środki mięczakobójcze,
- Nematocydy - środki nicieniobójcze,
- Larwicydy - środki larwobójcze,
- Aficydy - środki mszycobójcze,
- Akarycydy - środki roztoczobójcze,
- Owicydy - środki do niszczenia jaj owadów i roztoczy.

2. Herbicydy – środki do zwalczania chwastów.

3. Fungicydy – środki do zwalczania grzybów.

4. Bakteriocydy – środki do zwalczania bakterii.

5. Regulatory wzrostu - środki stymulujące lub hamujące procesy życiowe roślin:
- Defolianty - środki do odlistniania roślin,
- Desykanty - środki do wysuszania roślin,
- Defloranty - środki do usuwania nadmiernej ilości kwiatów.

6. Atraktanty - środki zwabiające.

7. Repelenty - środki odstraszające.

A pod względem chemicznym pestycydy dzielą się na organiczne i nieorganiczne.
Pestycydy mają możliwość kumulowania się w organizmach żywych, bardziej w organizmach lądowych niż morskich.

Jak długo pestycydy pozostają w glebie?

Środki ochrony roślin ze względu na ich trwałość w glebie dzieli się na:

- Bardzo trwałe (utrzymujące się powyżej 18 miesięcy), np. pestycydy zawierające metale oraz węglowodory chloroorganiczne.

- Trwałe (utrzymujące się do 18 miesięcy) – związki mocznikowe i tri azynowe.

- Umiarkowanie trwałe (utrzymujące się do 12 miesięcy) – pochodne amidowe i kwasu benzoesowego.

- Nietrwałe (utrzymujące się do 6 miesięcy) – związki fenoksyoctowe, toluidynowe i nitrylowe.

- Szybko zanikające (utrzymujące się do 3 miesięcy) – związki karbaminianowe i fosfoorganiczne.
---

Nastrojowy Ogród - Więcej ciekawych artykułów na temat samodzielnego dbania o swój piękny i zdrowy ogród

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak przyspieszyć sprzątanie ogrodu?

Autorem artykułu jest Rafał Okułowicz


Jesienią nasze ogrody, trawniki i rabaty pod drzewami zapełniają się opadającymi liśćmi. W większych ogrodach uprzątnięcie liści za pomocą grabi i miotły może być bardzo pracochłonne. No i co potem począć z taką stertą zgrabionych liści? Na szczęście jest ....

Jesienią nasze ogrody, trawniki i rabaty pod drzewami zapełniają się opadającymi liśćmi. W większych ogrodach uprzątnięcie liści za pomocą grabi i miotły może być bardzo pracochłonne. No i co potem począć z taką stertą zgrabionych liści? Na szczęście jest sposób na to, aby nie tylko przyspieszyć sprzątanie ogrodu, ale też zmniejszyć ilość wyrzucanych worków z liśćmi nawet 10-krotnie!

odkurzacze-ogrodowe-1

Wyobraź sobie, że masz wysprzątać swój dom lub mieszkanie za pomocą ściereczki i miotełki. Wszystkie dywany, wykładziny, podłogi. Bez użycia odkurzacza. Prawda, że było by to trudne i bardzo pracochłonne zadanie? Dziś już chyba nikt nie wyobraża sobie sprzątania domu bez tego urządzenia. Zastanawiamy się jedynie jaki odkurzacz kupić, ale nigdy nad tym, czy w ogóle warto go mieć.

W podobny sposób sprzątanie Twojego ogrodu przyspieszy zastosowanie odpowiedniego odkurzacza do liści. Odkurzacz ogrodowy to doskonały sposób na to aby wysprzątać i uporządkować ogród znacznie szybciej niż tradycyjnymi metodami. Za pomocą odkurzacza ogrodowego możesz sprzątać opadłe z drzew liście, drobne gałązki, ściętą trawę, szyszki, żołędzie, a także piach ze ścieżek, tarasów, podjazdów i posadzek w garażach. No i nie trzeba się obawiać, że zahaczysz rosnące obok kwiaty, co zdarza się gdy używamy grabi.

Odkurzacz okaże się szczególnie pomocny, jeżeli samodzielnie dbasz o ogród o większej powierzchni. Wówczas poczujesz wyraźną oszczędność Twojego czasu, a sprzątanie stanie się proste i wygodne. Zassane przez odkurzacz liście i inne odpadki ogrodowe od razu wpadną do worka podczepionego do odkurzacza. Nie trzeba się więc schylać aby je zbierać i wkładać do worków lub pojemników.

Czyszczenie powierzchni utwardzanych, takich jak np. ogrodowe ścieżki lub tarasy, stanie się nie tylko łatwiejsze i szybsze, ale też bardziej dokładne, niż przy tradycyjnym zamiataniu. Będzie można również zassać liście, resztki roślinne czy piasek ze szczelin i zakamarków, do których tradycyjną miotłą się nie dostaniemy.

Poza możliwością zasysania liści i innych ogrodowych odpadów, wiele odkurzaczy ogrodowych ma też możliwość rozdrabniania odpadków. Zassane liście, źdźbła trawy i niewielkie gałązki, zanim wpadną do worka, są dokładnie rozdrabniane. Przyniesie Ci to dwie bardzo ważne korzyści.

Po pierwsze: rozdrobnione odpadki zajmują w workach znacznie mniej miejsca. Objętość liści po rozdrobnieniu zmniejsza się ponad 10-krotnie! Dzięki temu mniej miejsca przeznaczysz na składowanie odpadów, a podczas ich wywozu na wysypisko możesz sporo zaoszczędzić.

Drugą korzyść odczujesz, jeżeli zebranych odpadków nie będziesz wywozić na śmieci, a przeznaczysz je do kompostowania. Otóż z rozdrobnionych liści, źdźbeł trawy i drobnych gałązek, kompost otrzymasz znacznie szybciej.




Elektryczny czy spalinowy?

To podstawowy dylemat, jaki pojawia się przy zakupie większości zmechanizowanego sprzętu ogrodowego (np. kosiarek czy nożyc do żywopłotu).

Odkurzacze spalinowe polecam posiadaczom większych ogrodów, gdyż lawirowanie z długim kablem pomiędzy drzewami i krzewami było by dość kłopotliwe. Poza tym użycie zbyt długiego kabla zasilającego (powyżej 30 m) wiąże się ze spadkiem mocy. Jeżeli nie mamy na działce źródła prądu, to w zasadzie pozostajemy bez wyboru - trzeba kupić sprzęt z silnikiem spalinowym.

Jednak silniki spalinowe mają też swoje wady - wymagają częstszej konserwacji, emitują spaliny (może być nieprzyjemne przy długotrwałej pracy), a także pracują głośniej niż silniki elektryczne.

Dlatego też do niewielkich ogrodów przydomowych, graniczących z innymi posesjami, zdecydowanie polecam elektryczne odkurzacze do liści. Pracują znacznie ciszej, są łatwiejsze w eksploatacji i prawie nie wymagają konserwacji, co jest ogromną zaletą przy użyciu amatorskim.

odkurzacze-ogrodowe-2

Przy użyciu odkurzacza elektrycznego warto jednak pamiętać aby nie używać go po opadach deszczu, gdy zasysane liście będą mokre. Gdy liście są mokre lub zalegają w różnych zakamarkach, bardziej wydajne okaże się użycie funkcji dmuchawy (fot. powyżej). Za jej pomocą liście podrywamy i przedmuchujemy w stertę na jedno miejsce. Podczas tej czynności liście nieco się osuszą i zassanie do odkurzacza osuszonych liści z jednej sterty będzie już bardzo łatwe.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ogrody zimowe i oranżerie - relaks w luksusowym wydaniu

Autorem artykułu jest Mr.X


Wyobraź sobie mroźny, zimowy poranek. Jest weekend, więć niespiesznie przygotowujesz rodzinie śniadanie, po czym razem zasiadacie przy stole w ogrodzie pełnym kwiatów i krzewów. Otuleni pierwszymi promieniami słońca wpadającymi przez przeszklone ściany cieszycie się wspaniałym nastrojem. Taki relaks zapewnią Wam ogrody zimowe!

Panuje powszechne przekonanie, że ogrody zimowe są - ze względu na cenę i charakter - dla snobów. Oczywiście nie jest to prawdą - budowa ogrodu zimowego cenowo różni się nieco od ustawienia kilku doniczek z kwiatami w salonie, ale jeśli dobrze zaplanujecie jego wygląd i będziecie o ten ogród dbać, na pewno odwdzięczy się wyjątkowym charakterem i niepowtarzalnym klimatem - zwłaszcza w jesienny czy zimowy dzień, kiedy pogoda nie pozwoli wyściubić nosa za drzwi.

Standardowo każdy dom ma jakąś przestrzeń "ogrodową" - najczęściej rośne tam trawa, mamy jakieś ławeczki, czasem grill. Oczywiście jeśli Pani domu ma czas i zacięcie - przy domu powstanie prawdziwy barwny ogród, jednakże pomimo wszelkich wysiłków, zimą wszystkie te kolory zmienią się w szaro-białe, zaś relaksowanie się na przykrytej śniegiem ogrodowej ławeczce nie będzie należało do przyjemności. Wtedy właśnie wykorzystać możemy ogród zimowy - nie trzeba na niego przeznaczać zbyt wielkiej przestrzeni, to w końcu tylko przybudówka, więc łatwo wygospodarujemy kilka metrów trawnika. Ogród zimowy zbudować możemy samodzielnie lub pomocą specjalistów - za materiały posłuży nam tu stolarka aluminiowa (fasady itp), do odpowiedniego efektu "szklanych ścian" wymagane też będą przestronne okna najlepiej o dużej sprawności utrzymywania energii cieplnej. Jeśli zaś chcemy, aby ogród cieszył nasze oczy, także gdy znajdujemy się obok (np. w salonie) warto zainstalować do niego odpowiednie drzwi szklane - pamiętajmy jednak, aby były możliwie szczelne, gdyż zimą w naszym ogrodzie temperatura często będzie jednak nieco niższa. Urok drzwi szklanych, o ile odpowiednio urządzimy nasz ogród, będzie jednak wymierną korzyścią estetyczną dla całego wnętrza domu - staną się swoistym "żywym obrazem natury" i będą zapraszać do wnętrza.

Latem możemy więc - jak wcześniej - wykorzystywać właściwy ogród, zaś przy niepogodzie, czy zimą - przesiadywać w ogrodzie zimowym.
Jeśli zaprosicie w takie mroźne, zimowe popołudnie przyjaciół na herbatę do Waszego ogrodu, bądźcie pewni że będą rozpływać się w zachwytach.

Dla bardziej zamożnych osób, posiadających większą przestrzeń możliwą do wykorzystania zamiast ogrodów zimowych zaproponować możemy oranżerie. Oranżeria to najczęściej osobny, mocno przeszklony budynek, taka pewnego rodzaju "szklarnia". Oferuje ona większą przestrzeń w środku, oraz daje możliwość hodowli egzotycznych roślin (stąd też jej druga nazwa - pomarańczarnia).
Koszt utrzymania oranżerii ze względu na konieczność stałego ogrzewania jest już znaczący, stąd też nie jest to rozwiązanie dla każdego. Dawniej często były budowane w parkach pałacowych i rezydencjach, dziś są już nieco mniej popularne, ale przy odpowiednich funduszach i terenie można rozważyć taką budowę.

O ile więc oranżeria jest dość drogim przedsięwzięciem, to ogród zimowy jest możliwy do realizacji przy znośnych kosztach. Taki ogród pozwoli Wam poczuć się naprawdę luksusowo, a Wasi znajomi po pierwszej w nim wizycie będą nieustannie pytać, kiedy znów mogą do Was wpaść...

---

Ogrodnik

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

5 skutecznych metod na zimowanie ukochanych pelargonii

Autorem artykułu jest Ewa Maria Szulc


Dlaczego warto zimować pelargonie? Kilkuletnia pelargonia ma dużo więcej uroku niż taka w pierwszym sezonie - grube, czasem powykręcane gałązki dodają roślinie przestrzenności i urody. Moje mają 3 lata. Sadzę je wiosną do czystego kompostu i nie uszczykuję pierwszych pączków kwiatowych - dlatego mają więcej kwiatów niż liści. Pelargoniom nie można dać zmarznąć. Należy je zabrać do pomieszczenia gdy tylko zapowiadają przymrozki w Twojej okolicy.

Metod #1

Jeśli masz niedużo roślin i sporo miejsca na słonecznych parapetach, można pelargonie przenieść po prostu do mieszkania i cieszyć się rośliną całą zimę. Będziesz obserwować jak rośnie - gałązki trochę się wyciągną, ale w lutym/marcu zakwitnie, a czasem nawet wcześniej. W lutym można ją przyciąć - według własnych preferencji, a gdy minie zagrożenie przymrozków wiosną wystawić do ogrodu.

Metoda #2

Druga metoda zimowania, to również przeniesienie do domu z tą różnicą, że ustawiamy ją w miarę chłodnym miejscu (18C) i jak najdalej od jakiegokolwiek źródła ciepła. Troszkę podlewamy, ale tylko wtedy gdy roślina daje wyraźnie znać, że potrzebuje. Niech sobie rośnie tyle ile daje radę. Jeśli zobaczysz pąki to koniecznie je uszczykuj - nie pozwalaj zakwitnąć. Ten zabieg pozwoli roślinie zebrać siły oraz uformować dodatkowe łodyżki i liście - a gdy uznasz, że ma ich wystarczająco dużo - niech zakwitnie.

Jeżeli nie chcesz zimować pelargonii na ciepłym i słonecznym parapecie, a raczej w piwnicy kluczem do sukcesu jest uwierzyć, że pelargonia nie potrzebuje wody aby przetrwać zimę. Poniższe metody są tradycyjne, stosowane przez dziesiątki, o ile nie setki lat w krajach gdzie ogrodnictwo ma dużo dłuższe tradycje i jest nobilitujące - dlaczego u nas niewiele osób o niej wie?

Metoda #3
Przenieś rośliny do piwnicy czy garażu. Dobrze wtedy przyciąć na taką wysokość jakie mamy życzenie i usunąć wszystkie liście. Można wtedy zapomnieć o niej na całą zimę, nie podlewając ani odrobiny - lub jeśli masz słabe nerwy podlewając odrobinę raz w miesiącu. Gdy pelargonia nie ma wody i światła, zapada w stan uśpienia, z którego wybudzi się gdy zaczniesz ją podlewać w lutym. Im zimniejsze pomieszczenie, ale gdzie temperatura nie spada poniżej zera, tym mniejsza konieczność podlewania. Jeżeli temp. jest ok. 10C, można jej nie podlewać wcale.

Metoda #4

Można wyjąć pelargonię z doniczki, czy wykopać z rabaty, otrząsnąć korzenie z ziemi, dać zaschnąć liściom, a potem włożyć do plastikowej torebki wypełnionej wilgotnym torfem i tak przezimować do wiosny - nie podlewając.

Jeżeli pelargonia wymaga odmłodzenia, to najlepiej w sierpniu pobrać sadzonki - ukorzenią się do zimy. Pobieranie sadzonek w styczniu-lutym nie gwarantuje kwitnienia w danym sezonie, ale dopiero w następnym.

Metoda #5

Otrząsnąć korzenie pelargonii z ziemi i osuszyć, zawinąć w papier i powiesić do góry korzeniami w miejscu, gdzie temperatura nie spada poniżej zera, ale jest niska. Niektórzy mówią, że nie osuszenie roślin może spowodować jej pleśnienie i gnicie.

W lutym przez kilka godzin namoczyć korzenie w wodzie i dopiero wtedy posadzić w doniczce.

Ta metoda daje 50-75% szansy roślinom, jest więc przydatna jeśli masz dużo roślin i nie masz miejsca na ich zimowanie.
---

Nastrojowy Ogród - Więcej ciekawych artykułów na temat samodzielnego dbania o swój piękny i zdrowy ogród

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak sadzić róże?

Autorem artykułu jest Rafał Okułowicz


Róże to wspaniałe krzewy mające wielu wielbicieli. Jeżeli chcesz aby zagościły również i w Twoim ogrodzie, poznaj zasady ich sadzenia. Oto jakie sadzonki wybrać, jak przygotować glebę oraz jak i kiedy sadzić róże... Róże są chyba najbardziej popularnymi krzewami ogrodowymi. Swoją popularność zawdzięczają nie tylko pięknym kwiatom, ale też różnorodności możliwych zastosowań. Na świecie występuje ponad 200 dzikich gatunków róż oraz wiele tysięcy odmian szlachetnych, dających wspaniałe
kwiaty o różnych barwach i kształtach. Poza krzewami pięknie prezentującymi się na rabatach, są też odmiany pnące, które mogą zdobić ogrodzenia i pergole, a także formy szczepione na pniu, przypominające niewielkie drzewka.

Żywe róże mogą też zagościć w naszych domach. W kwiaciarniach już od dawna można znaleźć róże miniaturowe, które po zakupie uprawia się jako kwiaty doniczkowe. Potem jednak lepiej wysadzić je do ogrodu lub uprawiać w pojemniku na tarasie (wymagają okresu zimowego spoczynku i przechłodzenia, czego w ogrzewanym mieszkaniu im nie zapewnimy). W tym tekście jednak skupimy się na różach sadzonych w ogrodzie.

Najlepszą porą na sadzenie nowych krzewów na działce jest jesień. Róże sadzone o tej porze roku lepiej się ukorzeniają. Wiosną zaleca się jedynie sadzenie róż szczepionych na pniu, gdyż sadzone jesienią wymagają dosyć kłopotliwych zabiegów związanych z zabezpieczeniem ich przed mrozami. Przez cały sezon (od wiosny do jesieni) można sadzić róże kupowane w pojemnikach, które mają dobrze wykształconą, zwartą bryłę korzeniową.

Uwaga: kupując sadzonki róż, przyjrzyj się czy na pędach nie ma szarych lub brunatnych plam. Plamy mogą świadczyć, iż krzew jest chory. Korzenie sadzonek powinny być silne i posiadać wiele drobnych włośników. Szyjka korzeniowa powinna mieć grubość ponad 1,5 cm. Jeżeli kupujesz krzewy w pojemnikach, przyjrzyj się czy na powierzchni ziemi w pojemniku nie ma mchu, oraz czy korzenie są dobrze rozrośnięte i przerastają pojemnik. Dobrze rozrośnięte korzenie i brak mchu, świadczą o tym, iż krzew rzeczywiście był uprawiany w pojemniku. W przeciwnym razie lepiej zrezygnować z zakupu, gdyż zdarzają się oszustwa. Krzewy wykopywane z gruntu bywają sadzone do pojemników aby podnieść ich cenę. Takie sadzonki nie są jednak warte wyższej ceny.

Przed sadzeniem róż, trzeba odpowiednio przygotować glebę. Jeżeli gleba jest zbyt zwięzła, spulchniamy ją na głębokość 60 cm. Aby poprawić strukturę gleby dobrze jest wymieszać ją z torfem, kompostem lub obornikiem. Róże najlepiej rosną przy pH gleby wynoszącym 6,5. Jeżeli w ogrodzie gleba jest zbyt kwaśna, przed posadzeniem róż, należy glebę zwapnować.

Przygotowania wymaga też sama sadzonka, szczególnie jeżeli jest to sadzonka z nagim korzeniem. Korzenie takich sadzonek trzeba przed posadzeniem na około 20 minut zanurzyć w wodzie, aby pobudzić je do rozwoju.

Teraz można już wykopać dołek pod krzew. Dołek, do którego posadzimy różę, musi być na tyle głęboki, aby korzenie mogły w nim zwisać niemal pionowo. Korzenie powinny być rozłożone równomiernie. W czasie zasypywania korzeni, krzew lekko podciągamy do góry, co zapewni lepsze przyleganie gleby do korzeni. Po zasypaniu, ziemię wokół krzewu udeptujemy. Po posadzeniu każdy krzew obficie podlewamy.

Przed nadejściem zimy wokół nowo posadzonych krzewów z ziemi usypujemy kopczyki wysokości 20 do 30 cm, które zabezpieczą pędy i korzenie przed przemarznięciem. Dodatkowo, w grudniu, po nastaniu większych przymrozków, na kopczyki ziemi, warto nałożyć jeszcze warstwę kory oraz gałązki z drzew iglastych.

Tak posadzone róże będą na pewno pięknie zdobiły nasze ogrody. Życzę udanej uprawy :-) ---

Rafał Okułowicz jest twórcą poradnika Ogrody oraz Domy i Mieszkania.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl